Balony nad Pasłękiem

Start z osiedla przy ul. 11 Listopada

W dniach od 14 do 18 sierpnia 2024 w Pasłęku odbyły się 28. Zawody Balonowe im. Bogusława Stankiewicza. Honorowy patronat nad zawodami objął Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Marcin Kuchciński.
Pasłęk – miasto w województwie warmińsko-mazurskim w tym roku obchodzi 727-lecie istnienia. Turyści przyjeżdżają tu zobaczyć murowany zamek z XIV wieku, mający swoją tajemnicę w zasypanych lochach oraz system fortyfikacji miejskich (do dziś mury zachowane na 1200 metrach długości, co stawia je w gronie najdłuższych zachowanych murów miejskich w Polsce), ratusz, kościół św. Bartłomieja z unikalnymi Organami Hildebrandta i Międzynarodowymi Koncertami Organowymi.

Zamek w Pasłęku nie do końca został odkryty

Dodatkową atrakcją lata są zawody balonowe. Organizatorami jest Powiat Elbląski oraz Miasto i Gmina Pasłęk. Pierwotnie organizowane na początku lata – zwane świętojańskimi – miały stanowić bazę do przygotowania do sezonu sportowego. Przeniesione na czas dożynek zawody spotkały się z lepszymi warunkami pogodowymi. Zebrane z pól uprawy zapewniły więcej możliwości do startów i lądowań.
Założeniem imprezy jest promocja Kanału Elbląskiego, Żuław i Zalewu Wiślanego. Wyczekiwane są każdego lata przez mieszkańców Pasłęka.
Maciej Romanowski Starosta Elbląski kontynuuje inicjatywę śp. Bogusława Stankiewicza dyrektora szkoły i lotnika, pomysłodawcy zawodów balonowych w Pasłęku i koordynuje organizację zawodów. Od strony sportowej zawody przygotowuje Wojciech Polewicz z Aeroklubu Gdańskiego.

Aeroklub Gdański reprezentowali Aneta Duczkowska i Marek Plust balonem „Latamy Balonem”

Tegoroczne zawody rozpoczęły się wieczorem w środę 14 sierpnia od lotów treningowych. Balony wystartowały z osiedla przy ul. 11 listopada entuzjastycznie żegnane przez mieszkańców. Poleciały w kierunku północno zachodnim.
Zaproszona do załogi pilota Roberta Helaka z Klubu Sportów Balonowych we Wrocławiu, w której składzie byli Henryk Marczak i Andrzej Szentak, wyruszyłam balonem „Balcerzak” (Kubiček o pojemności 2150 m³) o 18.55 z Robertem i Andrzejem. Wiatr był dość silny, ponad 4 m/s. Przelecieliśmy nad skrajem miasta, centralnie nad stadionem miejskim i wylądowaliśmy o 19.40 w Krościenku – przed wiatrakami. Henryk szybko dojechał do nas.

Odprawą generalną o 22.00 zawody zostały oficjalnie rozpoczęte. Dyrektor zawodów, starosta Maciej Romanowski przedstawił program, meteorolodzy z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku prognozę pogody, Kierownik sportowy ogłosił loty z loggerami, pomiary powyżej 500 m nad celem w 3D. Zakazano lotów powyżej 1000 m AMSL – 3300 stóp.

Pilot Robert Helak z KSB Wrocław nie zrezygnuje z lotu

Gdy rżysko jest wysokie i sztywne (rzepak) trzeba pilota w balonie przeciągnąć na łąkę

Odlotowa rywalizacja
W czwartek rano odbył się inauguracyjny lot zawodniczy. Kierunek wiatru był podobny, średnia prędkość około 5 m/s, wzrastała powyżej 450 m do 25 m/s, ale miała słabnąć. Sędzia Ryszard Kurowski wyznaczył dwie konkurecje: Dolot do celu (Fy in – FIN), który był na trawniku między blokami przy ul. 11 Listopada – piloci rzucali markery do wyłożonego tam krzyża i Walc (Hesitation Waltz – HZW) między czterema punktami nad skrzyżowaniami dróg – trzeba było zbliżyć się do wybranego punktu jak najbliżej na wysokości 100 stóp (na loggerach zapisany został powietrzny szlak balonów i na tej podstawie można było zmierzyć odległość od wytyczonych wirtualnych celów).

Traki z piątkowego porannego lotu, opracował: Jerzy Borowski

Piloci szukali indywidualnego miejsca startu, które musiało być oddalone minimum 1000 m od celu. Okres startowy obowiązywał od 5.45 do 7.00. Tymczasem do 6.10 kolejni piloci zgłaszali rezygnację z lotu, gdyż duże balony nie dawały się postawić na wietrze – niektórzy próbowali i odpuszczali – złożyli je z powrotem, gdyż nie udało się ich w pełni napełnić ze względu na silne porywy wiatru. Jedynie Robert Helak wystartował „Balcerzakiem” i Vincent Lamort de Gail – członek Aeroklubu Warszawskiego i od niedawna także Grudziądzkiego Klubu Balonowego – „Patchworkiem”. Pilot Robert Helak wykorzystał warunki – wczesny start i lądowanie zaraz po drugiej konkurencji. Robertowi udało się zrobić dobry wynik w pierwszej konkurencji, jednak stracił część punktów za start w Rychlikach – na granicy wyznaczonej odległości, skąd odlecieliśmy o 5.55. Przelecieliśmy nad sennym miastem, podziwiając zamek oświetlony wschodzącym słońcem. Lądowanie na skoszonym polu w Mariance miało miejsce o 6.20. Zeszliśmy za zasłoną drzew na wzniesieniu. Prędkość została wytracona i pilot po mistrzowsku wylądował „na stojąco” (kosz się nie przewrócił). Prawdziwie świąteczny lot w rocznicę Bitwy Warszawskiej – cud, choć nie nad Wisłą!

Wieczorem wiatr osłabł do około 3 m/s. Mieliśmy lecieć na północny wschód, ale wiatr skręcił na północ. Lot był malowniczy, ale trudniej było osiągnąć wyznaczone cele. Pierwszy w konkurencji FIN – na wysokości 228 ft AMSL w promieniu 50 m – krzyż wyłożony został na łące za garażami na osiedlu przy ul. 11 Listopada – na tym celu najbliżej trafił Włodzimierz Klósek z Warszawy balonem „Sprint Air”, drugi w konkurencji Cel wyznaczony przez sędziego (Judge Declared Goal – JDG) wyznaczony był nad na wysokości 11ft AMSL w promieniu 40 m na polu – tu najlepszy wynik osiągnął Tadeusz Jakubiec z Grudziądza na „Econ Energia”, trzeci cel w 5. z kolei konkurencji: HZW – cztery punkty nad skrzyżowaniem dróg – dla wielu stały się zbyt dalekie, najbliżej był Vincent Lamort de Gail.
Wystartowaliśmy 0 19.00 z łąki w Pasłęku, oddalonej ponad 1500 m od celu. Po spokojnym locie nad miastem wylądowaliśmy o 19.40 w Mariance i spokojnie spakowaliśmy balon przed zachodem słońca. Jeszcze tankowanie gazu, kolacja i o 5.00 rano następna odprawa, na której poznamy warunki do porannego startu.
W tym locie również najlepszy okazał się Vincent Lamort de Gail i zdobył za niego Puchar Dowódcy Pułku Wsparcia Dowodzenia DWD Północny Wschód.

Trafienie markerem do krzyża na Polu Golfowym Sand Valley wymagało finezji nie mniejszej niż piłką do dołka

Zaproszenie na Pola Golfowego Sand Valley przyjęte

Część pilotów już w czwartek rozeznała planowane na piątek cele. Korzystając z zaproszenia Pola Golfowego Sand Valley, pomiędzy lotami zgłosiła się na lekcje gry w golfa.

W piątkowy poranek wyruszyliśmy w kierunku pól golfowych. Odległy o 500 m cel był trudny do osiągnięcia, bo prawie nie wiało (0,5-1 m/s, wyżej na 500-600 m do 3 m/s), a minimalny wiatr był bardzo zmienny.
W pierwszej w tym locie konkurencji FIN piloci mieli za zadanie dolecieć do celu, którym był krzyż na trawniku przy wjeździe na Pole Golfowe Sand Valley Golf Resort. Nie było to proste. Lecieli w kierunku południowo wschodnim, a wyżej na północny wschód. A były momenty, że wiatr zbliżał się do zerowej prędkości. Szukając właściwego kierunku wiatru, aby osiągnąć cel, piloci zmieniali wysokość niewiele się oddalając – utkali prawdziwą sieć z rysunków swoich tras. Vincent Lamort de Gail poradził sobie najlepiej. Kolejną konkurencją był HZW – do wyboru trzy wirtualne cele – w tej konkurencji zwyciężył Michał Wojda z Grudziądza balonem „Mc Donald”.

Pola Golfowe Sand Valley z podniebną „piłką”

Wystartowaliśmy „Balcerzakiem” z pól golfowych o 6.40. Choć aura była spokojna, to emocje sięgały zenitu, najpierw, by zbliżyć się do celu, potem, by znaleźć bezpieczne miejsce do lądowania. Udało się takie znaleźć na skraju skoszonego pola w Mariance o 8.05. Wysiadłam z kosza i przeciągnęłam balon z pilotem na sąsiednią łąkę. Okazało się, że na dojazd ekipy naziemnej trzeba będzie trochę poczekać, gdyż w pobliskich zaroślach z trzech stron okalały nas rowy melioracyjne.

Po południu w miejscu porannego celu odbyła się odprawa przedlotowa, na której piloci poznali warunki meteorologiczne do wieczornego startu z tych okolic.
Wieczorny piątkowy start balonów z terenu Pola Golfowego Sand Valley przyciągnął całe rodziny. Widzowie z napięciem oczekiwali na wciągnięcie zielonej flagi na maszt – sygnał do startu. Byli zdumieni skalą aerostatów – małych widzianych na niebie, a z bliska budzących respekt.
Do rozegrania były dwie konkurencje JDG – cel nad wiaduktem – najbliżej był Tomasz Kuchciński z Warszawy i HZW – trzy wirtualne punkty – tę konkurencję zwyciężył Tadeusz Jakubiec. Dolny wiatr dawał lepsze rezultaty, ale na trasie były wiatraki, trzeba było bardzo uważać. „Balcerzak” wystartował o 19.05 i po locie w kierunku południowo zachodnim wylądował w Marwicy o 20.00.

Farmy wiatrowe na trasie lotu stanowiły wyzwanie

Sobotni ranek rozpoczął się startem z osiedla przy ul.11 Listopada. Wiatr przy ziemi wiał z prędkością 3 m/s z południowego wschodu przy ziemi, odkręcał wyżej na lewo, aż do zachodniego na 750 m, wyżej wzrastała prędkość do 6-8 m/s.
Do rozegrania były te same, co ostatnio konkurencje JDG – najbliżej celu była Aneta Duczkowska z Aeroklubu Gdańskiego i HZW – trzy wirtualne punkty – tę konkurencję zwyciężył Michał Wojda.
Wystartowaliśmy o 5.55. Piotr z Pasłęka został zaproszony na swoją pierwszą podróż balonem „Balcerzak”. Mieliśmy lecieć na północ w kierunku Lidla, ale wiatr (około 3 m/s) odkręcił na wschód… Chmury były tego ranka dosyć nisko, ale i tak było pięknie. W dali widzieliśmy stada koni. Wylądowaliśmy w Kopinie na łące o 6.45. Piotr spełnił swoje marzenie o locie balonem i aktywnie uczestniczył w pracach załogi. To był ostatni lot zawodniczy w tych zawodach.

Hołd dla kpt. pil. Krzysztofa Sobańskiego

Cześć pamięci Bogusława Stankiewicza, patrona zawodów

Hołd dla kpt. pil. Krzysztofa Sobańskiego[/caption]
Hołd bohaterom
Uczestnicy zawodów czczą pamięć bohaterów. W sobotę kolumna samochodów balonowych wyruszyła do Krasina, gdzie położono kamień upamiętniający kpt. pil. Krzysztofa Sobańskiego z 22. BLT w Malborku, który zginął 6 lipca 2018 roku w katastrofie samolotu MiG-29 pod Pasłękiem. Pilot uratował Krasin i Pasłęk zbaczając z trasy lotu po awarii samolotu. Niestety nie mógł się katapultować. Balonowa brać corocznie oddaje cześć jego pamięci.

Następnie konwój balonowy udał się na cmentarz w Pasłęku. Pomysłodawcą i pierwszym organizatorem zawodów był śp. Bogusław Stankiewicz. Tradycje lotnicze Pasłęka podtrzymuje i dba o uczczenie pamięci Bogusia przez uczestników zawodów starosta elbląski Maciej Romanowski. W uroczystości biorą udział członkowie rodziny „Bogusia”, bo tak był powszechnie nazywany, a także jego uczniowie.

Finałowy start ze stadionu

Pokazy i nagrody
W sobotę wieczorem na stadionie miejskim w Pasłęku odbył się pokaz balonów i start do lotu o Puchar Prezesa firmy Heops. W tym locie nie brała udziału pucharowa trójka. Rozegrano Pogoń za lisem. Balon „lis” wystartował pierwszy, reszta balonów w ciągu 15 minut podążyła za nim. „Przyczajony tygrys, ukryty smok tych zawodów” Marcin Bednarski „pokazał zęby” w ostatnim locie, ze znakomitym wynikiem pokonując rywali.

Zawody Balonowe im. Bogusława Stankiewicza dobiegły końca. Po wieczornym locie, zatankowaniu butli, przyszedł czas na podsumowanie: podziękowania organizatorom i wolontariuszom, sędziom i meteorologom, ogłoszenie wyników i nagrodzenie zwycięzców. Uroczystość miała miejsce w siedzibie Zespołu Szkół Ekonomicznych i Technicznych w Pasłęku.
Zawody wygrał i zdobył Puchar Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Vincent Lamort de Gail, 2. miejsce zajął Robert Helak i zdobył Puchar Starosty Elbląskiego, 3. miejsce zajął Włodzimierz Klósek i zdobył Puchar Burmistrza Pasłęka.
Sklasyfikowano 13 zawodników.
Vincent Lamort de Gail otrzymał także Puchar Dowódcy Pułku Wsparcia Dowodzenia DWD Północny Wschód za lot nad miastem w czwartek wieczorem.
Puchar Prezesa firmy Heops za ostatni lot otrzymał Marcin Bednarski.

Od lewej: Robert Helak – 2. miejsce (m.), ppłk Sławomir Skwierczyński – Zastępca Dowódcy Pułku Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód, Vincent Lamort de Gail – 1.m. i Puchar Dowódcy, Robert Turlej Członek Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Włodzimierz Klósek – 3.m., Marcin Bednarski – Puchar Prezesa Heopsa, Joanna Filipczak z Firmy Heops, Maciej Bednarski, Maciej Romanowski Starosta Elbląski, na dole trzyma puchar Magdalena Bednarska

Piloci z podium oprócz pucharów otrzymali nagrody finansowe, a wszyscy pozostali
nagrody rzeczowe. Wszyscy uczestnicy zatrzymali przeżycia zdrowej rywalizacji (a większość pilotów lata na tych zawodach w oparciu o tradycyjne przyrządy, bez komputerów) przyjaznej współpracy oraz wspaniałą atmosferę, o którą zadbali organizatorzy.
Powiat Elbląski oraz Miasto i Gmina Pasłęk otrzymali pomoc i wsparcie od wielu lokalnych sponsorów i wolontariuszy.

Sława tych zawodów rozchodzi się szerokim echem w środowisku balonowym i z roku na rok przybywa załóg chętnych do wzięcia w nich udziału.

Więcej zdjęć w galerii >>

Tekst i zdjęcia: Ewa Daszewska

W organizacji zawodów pomogło wielu sponsorów i wolontariuszy

Kraina Kanału Elbląskiego zachwyca klimatem…

… i plenerami

 

Napisz komentarz

Losowe fotografie
21m Warszawa L_IMG_5810 M_IMG_5743
Mój Facebook
Balony okiem widza

Pokazy balonowe są bardzo widowiskowe. Aby pomóc zrozumieć ich specyfikę odpowiem na kilka często zadawanych przez widzów pytań

Dlaczego:

- balony nie latają w środku dnia, kiedy jest najwięcej ludzi na pikniku?
◄ Latają, gdy nie ma termiki.
Latem od wschodu słońca przez około 3 godziny, wieczorem przez około 2 godziny przed zachodem słońca. Im wyższa jest temperatura powietrza, tym czas na loty jest krótszy. W termice występują porywy wiatru i niebezpieczne dla balonu prądy wznoszące – które z kolei są dobre dla szybowców. Balony gazowe długo się napełnia, dlatego ich start jest przewidziany na wieczór, jak wszystkie będą gotowe.

- balony nie skręcają w kierunku widzów?
◄ Balony lecą z wiatrem. Często na różnych wysokościach wiatr zmienia kierunek. Piloci wykorzystują tę właściwość, by zmienić kierunek lotu, zmieniając wysokość lotu balonu.

- jak się steruje balonem?
◄ Aby zmienić kierunek lotu, wykorzystując wiatr na innej wysokości, wskazany do osiągnięcia celów sportowych lub znalezienia miejsca lądowania, pilot zmniejsza ciężar balonu, by lecieć wyżej – w balonie na ogrzane powietrze podgrzewa powietrze w powłoce palnikiem gazowym, a z kolei by obniżyć lot, zmniejsza ilość ciepłego powietrza w powłoce przez otwarcie górnej klapy; w balonie gazowym kosz jest unoszony przez gaz lżejszy od powietrza (przed wojną używano helu, obecnie stosuje się wodór, ze względu na niższą cenę), pilot może wymusić opadanie wypuszczając wodór przez klapę lub wejść we wznoszenie, wyrzucając balast.

- jakiego paliwa używa się do balonów?
◄ Do palników balonów na ogrzane powietrze używa się propan-butan – im więcej propanu, tym lepiej;). W balonie gazowym pozostaje tylko piasek…, który jest najlepszym balastem.

- ile waży balon?
◄ To zależy od pojemności powłoki balonu. W Pucharze Gordona Bennetta balony gazowe mają dopuszczalną pojemność 1000 m³. Kosze są różnych konstrukcji z różnych materiałów – pilotom zależy na jak najmniejszej wadze. Do kosza mocuje się worki z balastem – około 600 kg – zazwyczaj 60 worków po 10 kg piasku.
Balony na ogrzane powietrze mają różną wielkość – około 1000 m³ typowo sportowe, około 3000 m³ – turystyczne, około 12000 m³– do grupowych lotów komercyjnych. Dla bezpieczeństwa lotu znaczenie ma także wyposażenie kosza, w tym waga butli z gazem i waga pasażerów – nie miejcie zatem żalu do pilota, gdy przed zabraniem na lot turystyczny zapyta gości o wagę – musi oszacować ciężar całkowity i zabrać odpowiednią ilość gazu – jedna butla to około 60-80 l, czyli nawet 60 kg.
Przeciętny balon turystyczny po napełnieniu ma wagę kilku ton – dlatego trzeba uważać przy silnym, porywistym wietrze przy starcie (trzeba utrzymać balon aż zostanie dobrze wygrzany) i przy lądowaniu, oceniając drogę lądowania.

- balony gazowe są najczęściej białe?
◄ Kolorowy balon szybciej nagrzewa się od słońca, co powoduje, że balon jest mniej stabilny i trzeba zużyć więcej balastu; ma to istotne znaczenie w lotach długodystansowych i na wyższych wysokościach. Balony turystyczne są różnokolorowe i często są nośnikami reklam.

- jak wysoko leci balon?
◄ Balon leci w strefie przestrzeni powietrznej wyznaczonej przez kontrolę ruchu powietrznego. Balony turystyczne latają najczęściej nisko 150-500 m nad ziemią, gdzie są najlepsze widoki, na wysokości 1000-2000 m czasem pilot poszukuje lepszego kierunku wiatru. Balony gazowe lecą na dużych wysokościach, by uzyskać jak najlepszy dystans – nawet na 5-6 tys. m, wtedy obowiązkowo piloci mają aparaturę tlenową, transponder i utrzymują łączność z kontrolerami ruchu powietrznego.
Ustanawiane są też rekordy wysokości w różnych klasach. Polacy latali ponad 10000 m n.pm. Więcej o tym można przeczytać w artykule w Rekord Polski w Nr 3/4/2020 Przeglądu Lotniczego (sklep.plar.pl)

- balony mają różne kształty?
◄ Tradycyjne balony mają kształt kulisty – takie są balony gazowe. Balony na ogrzane powietrze bardzo ewoluowały. Im bardziej wydłużony kształt balonu (racer), tym większa jest dynamika zmiany wysokości (4-12 m/s), ważna na zawodach sportowych do osiągania celów wytyczonych na ziemi i w wirtualnej przestrzeni – gdzie wyniki mierzone są loggerami. Na pokazach i festiwalach balonowych można oglądać balony o nietypowych kształtach (special shape) – zwierząt, budowli czy butelek; są atrakcyjne, lecz dłużej się je napełnia i są mniej sterowne.

- jak zostać pilotem balonu?
◄ Trzeba zacząć od szkolenia teoretycznego w aeroklubie, przejść szkolenie praktyczne pod okiem instruktora i zdać egzamin na licencję pilota w ULC. Wymagane są pozytywne wyniki badań lekarskich. Szczegółowo o tym jak i gdzie można się wyszkolić na pilota i jakie warunki trzeba spełnić, żeby nim zostać można przeczytać w artykule Jak zostać pilotem balonu w Nr 6/2020 Przeglądu Lotniczego (sklep.plar.pl)

- ile kosztuje balon?
◄ Turystyczny balon można kupić za cenę średniej klasy samochodu (około 200 tys. zł za balon 3000 m ), ale zależy to od klasy balonu i wyposażenia; używany można kupić taniej.

- ile kosztuje lot?
◄ Wynika to z umowy z przewoźnikiem i jest zależne od ilości zabranych pasażerów.

- jak przygotować się do lotu?
◄ Ważny jest ubiór: wygodne, sportowe buty, najlepiej ze stabilizacją kostki, długie spodnie, długi rękaw koszuli – ważne przy lądowaniu, czapka – chroni od ciepła palnika i opadających pyłów z powłoki.