Archiwum wg tagw ‘baloons’
Średniowieczny Paczków z Aeropiknikiem
Na wakacyjnej trasie warto odwiedzić Dolny Śląsk. Nie wszystkim znana jest perła Opolszczyzny Paczków, który uzyskał prawa miejskie 770 lat temu, 8 marca 1254 roku. Wówczas to biskup Tomasz I z Wrocławia założył miasteczko Paczków na prawie flamandzkim nadając mu nazwę od istniejącej już wsi Paczków, odtąd zwaną Starym Paczkowem. Paczków zbudowano jako gród warowny, broniący południowo-zachodniej granicy księstwa biskupiego.
Miasto wita przybyszy niesamowitą atmosferą. Świetnie zachowane średniowieczne zabytki stwarzają niepowtarzalny klimat. Otwierają go trzy wieże bramne – Wrocławska, Kłodzka i Ząbkowicka – oraz brama Nyska. Nad miastem góruje kościół warowny – uchodzący za najsłynniejszy w Europie Środkowej – przykład gotyckiej architektury sakralnej z potężną wieżą
i charakterystycznym wykończeniem dachu w formie tzw. jaskółczych ogonów. W znajdującej się w jego wnętrzu studni – zwanej tatarską – mieszkańcy czerpali wodę, a w razie ataku wroga, znajdowali schronienie. Paczków znany jest jako Polskie Carcassonne dzięki średniowiecznym murom obronnym, miejscami wysokim na 7 metrów, zbudowanym z kamienia łamanego, otaczającym miasto regularnym owalem o długości 1200 metrów, z osadzonymi w nich basztami łupinowymi
z gnejsu, z których do dziś przetrwało 19. Na rynku można spojrzeć na miasto z wieży ratuszowej.
A po spotkaniu z historią warto odwiedzić winnicę HOPLE Poraj Paczków. Powstają tu wina z pojedynczych szczepów, jak również kupaże, wina wieloszczepowe. Poszczególnym odmianom win zostały nadane nazwy pochodzące od modeli samochodów, których większość można odnaleźć w ciekawej kolekcji samochodów znajdującej się w położonym obok winnicy budynku Metamuzeum Motoryzacji.
Dodatkową atrakcją dla turystów jest organizowany co roku Aeropiknik. W dniach 25-27 lipca br. odbędzie się już 10. edycja zawodów balonowych na ogrzane powietrze
połączonych z rozgrywkami Balonowego Pucharu Polski. Można będzie podziwiać aerostaty nad Paczkowem
i przepięknie położonym Zalewem Paczkowskim w Kozielnie. Sporo emocji dostarcza obserwowanie napełniania powietrzem balonów i ich starty ze stadionu w Paczkowie i z plaży w Kozielnie, które zgodnie
z uwarunkowaniami pogodowymi wykonywane są po wschodzie słońca i przed jego zachodem oraz nocnego pokazu podświetlonych balonów przy muzyce. Wydarzeniu towarzyszą koncerty.
Organizatorami imprezy są Urząd Miejski w Paczkowie
z Burmistrzem na czele, Ośrodek Kultury i Rekreacji w Paczkowie oraz Klub Sportów Balonowych we Wrocławiu. Miasto promuje rozwój sportów lotniczych. Klub Sportów Balonowych we Wrocławiu mający duże doświadczenie w organizacji imprez balonowych, finezyjnie łączy wysoki poziom sportowy z dobrą zabawą
i widowiskiem dla publiczności zapewnionym przez fiestę, a także umożliwia udokumentowanie miasta z „lotu ptaka”.
Ewa Daszewska
www.alledit.pl
Zdjęcia z lat ubiegłych: Ewa Daszewska
Artykuł został opublikowany przez Stowarzyszenie Polskich Mediów:
oraz przez TTG Polska:
WROCŁAW ORGANIZATOREM ZAWODÓW

Do startu Lindstrandem szykuje się załoga z KSB we Wrocławiu
BALONY NA SPADOCHRONOWYCH MISTRZOSTWACH ŚWIATA
[ARTYKUŁ NIEOPUBLIKOWANY – RELACJA Z UBIEGŁOROCZNEJ IMPREZY;
a w 2020 Wrocław będzie areną Pucharu Gordona Bennetta]
Lotnisko Szymanów od 2 do 7 lipca 2018 roku było areną rozgrywek Spadochronowych Mistrzostw Świata w Canopy Piloting. Mistrzostwom Świata towarzyszyły Wrocławskie Zawody Balonowe, które odbyły się w dniach 5-8 lipca 2018 roku.
Freestyle Canopy Piloting to pierwsza tego typu impreza lotnicza na skalę światową
CANOPY PILOTING
Po raz pierwszy w Polsce we Wrocławiu zorganizowano Spadochronowe Mistrzostwa Świata. Lotnisko Aeroklubu Wrocławskiego Szymanów wypełniła wielonarodowa społeczność skoczków spadochronowych.
Do 1 lipca skoczkowie trenowali na swoop pondzie, czyli specjalnym basenie (o wymiarach 80×20 m i na 80 cm głębokim), certyfikowanym przez FAI, nad którym wykonywane były lądowania. Następne dni 2 i 3 lipca to czas oficjalnych treningów, już pod nadzorem sędziów i jury według ścisłych reguł Światowej Organizacji Sportów Lotniczych FAI. W dniu 3 lipca wieczorem odbyła się Ceremonia Otwarcia. Po odegraniu hymnów i podniesieniu flagi, specjalnie dla zawodników wyjątkowy spektakl na niebie wykonała Grupa Akrobacyjna Żelazny.

W konkurencji Accuracy (celność) skoczek starał się utrzymać z nogą w wodzie basenu przez 4 fotokomórki, a potem wylądować w celu na ziemi
Od środy 4. lipca w godzinach od 08.00 do 19.00 rozgrywane były konkurencje Mistrzostw Świata w Canopy Piloting. W czwartek 7. Spadochronowe Mistrzostwa Świata w Canopy Piloting Open były już rozegrane. W piątek spodziewano się załamania pogody.
Dwa aeroklubowe samoloty Pac 750 i Cessna 206 Soloy na zmianę wyrzucały skoczków nad lotniskiem z wysokości 1700-2000 m. Jak zrelacjonował Krzysztof Wiśniewski – instruktor spadochronowy, członek kadry narodowej, szef Skydive Wrocław Lotnisko Szymanów – zadaniem zawodników było sprawdzenie się w trzech konkurencjach: Accuracy (celność), Distance (odległość), Speed (prędkość).
W pierwszej wykonali po trzy skoki. Za utrzymanie się z nogą w wodzie basenu przez 4 fotokomórki mogli uzyskać do 50 punktów, a za lądowanie w celu 1x1m – następne 50, czyli maksymalnie 100 punktów. Tę konkurencję zwyciężył Curtis Bartholomew z USA – 5-krotny mistrz świata! – zdobywając 287.560 pkt.
W drugiej również w trzech skokach starali się przed pierwszą bramką lub tam, gdzie jest fotokomórka, dotknąć nogą w bramkę przy wodzie – nie wyżej niż 1,5 m nad nią – a potem unieść się w górę i wylądować jak najdalej w torze (z białych pasów). Najdalej skakał Cedric Veiga Rios z Francji – zdobywając 297.437 pkt.
W trzeciej także wykonali po trzy skoki. Ustawione były 4 bramki na wodzie i piąta ostatnia – wyjściowa; pomiędzy bramkami było nie więcej niż 1,5 m. Między pierwszą i ostatnią mierzony był czas. Najszybszy był Austriak Andrew Wolf – zdobywając 288.950 pkt. Skoczkowie utrzymywali duże prędkości skoku 100 km/h 15 m nad ziemią.
W klasyfikacji drużynowej zwyciężył zespół ze Stanów Zjednoczonych z dominującą sumą punktów: 2277.222.
W piątek wieczorem skoczkowie szykujący się do Freestyle wykonali skoki treningowe. W sobotę 7 lipca rozegrano 1. Mistrzostwa Świata we Freestyle Canopy Piloting. To pierwsze w Polsce we Wrocławiu, ale i w ogóle historycznie tego typu wydarzenie lotnicze. Każdy z zawodników zadeklarował figurę (1-3) w każdym z trzech skoków (z 16 ogółem możliwych figur). Najbardziej precyzyjnym okazał się Abdulbari Qubaisi ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który zwyciężył zdobywszy 266.942 pkt.Dowolny skok z chmur – na wielbłąda na lotnisku w Szymanach

Po skoku we Freestyle można było skoczyć na wielbłąda
Przez cały tydzień wstęp dla publiczności na lotnisko był wolny. Odnotowano w sumie około 5 mln widzów. Zainteresowani odwiedzali lotnisko całymi rodzinami. Zapewniono zaplecze gastronomiczne. Jedną z atrakcji była możliwość przejażdżki wielbłądem. Jakież było zdziwienie widzów i fotoreporterów, gdy przedstawiciel Zjednoczonych Emiratów Arabskich zaraz po wykonaniu skoku w konkurencji Freestyle, wskoczył na baktriana i poprowadził, jak swojego.
Wieczorem odbyła się Ceremonia Medalowa i zakończenie Mistrzostw.
WYNIKI KOŃCOWE
7. Spadochronowe Mistrzostwa Świata w Canopy Piloting Open Wrocław, 03–07.07.2018
Lp. Skoczek Kraj Suma pkt
1. Nicolas Batsch USA 833.262
2. Cedric Veiga Rios FRA 828.539
3. Curtis Bartholomew USA 817.602
4. Abdulbari Qubaisi UAE 783.109
5. Kevin Techer FRA 762.994
Sklasyfikowano 85 zawodników.
Miejsca Polaków:
40. Sebastian Dratwa 591.088
47. Maciej Machowicz 556.579
57. Piotr Piotrowski 518.271
61. Maciej Michalak 506.166
81. Krzysztof Wiśniewski 242.478

Ekipa USA zwyciężyła w klasyfikacji drużynowej Canopy Piloting
Klasyfikacja drużynowa:
1. USA 2277.222
2. FRA 2135.039
3. UAE 2070.961
4. GER 2059.030
5. ITA 2003.016
Uczestniczyło 15 drużyn wieloosobowych.
1. Mistrzostwa Świata we Freestyle Canopy Piloting Wrocław, 07.07.2018
1. Abdulbari Qubaisi UAE 266.942
2. Paablo Hernandez Moll ESP 238.974
3. Justin Price USA 219.176
4. Nicolas Batsch USA 212.581
5. Ivan Semenyaka UKR 212.061
Sklasyfikowano 56 zawodników.
Miejsca Polaków:
23. Sebastian Dratwa 135.586
43. Maciej Michalak 88.921
49. Piotr Piotrowski 65.012
54. Krzysztof Wiśniewski 19.851
BALONY NAD DOLNYM ŚLĄSKIEM
Dla urozmaicenia wrażeń publiczności Spadochronowych Mistrzostw Świata zaproszono na lotnisko Szymanów 10 załóg balonowych z regionu Dolnego Śląska. Klub Sportów Balonowych we Wrocławiu zorganizował Wrocławskie Zawody Balonowe w dniach 5-8 lipca 2018 roku. Dyrektorem zawodów był Robert Helak, kierownikiem sportowym Jerzy Sabadasz (obaj instruktorzy piloci). Po przybyciu na lotnisko w czwartek 5 lipca, uczestnicy fiesty balonowej obserwowali zaciętą rywalizację skoczków. Wieczorem, około godziny 19, załogi rozjechały się na indywidualne miejsca startu, by wystartować do konkurencji Dolot do celu. Wiatr wiał z północnego zachodu, o prędkości 3-4 m/s. Wraz z pilotem Ryszardem Krukowskim z Aeroklubu Ziemi Lubuskiej i jego załogą: Kasią Krukowską, Maciejem Tokajskim i Andrzejem Breitkopf udaliśmy się do miejscowości Szewce. Po długim poszukiwaniu dogodnego miejsca startu dla dużego Camerona, o 20.10 napełniony balon uniósł się w górę. Poleciał w kierunku lotniska Szymanów, na którym wyłożony został krzyż. Z wysokości 150 m obserwowaliśmy wioskę, pola, pierzchające ze zboża w zarośla sarny. Nalot nad lotnisko okazał się nieco na prawo od wyłożonego celu. Do krzyża udało się dorzucić marker jedynie Łukaszowi Goławskiemu z A. Leszczyńskiego w odległości 18,3 m od środka. Schodząc 4 m/s, wylądowaliśmy nieopodal o godzinie 20.50. Późnym wieczorem zaczął padać deszcz i jednostajnie padał całą noc. Nie wróżyło to dobrze.
W piątek rano było mokro na łąkach, na dodatek zaczęło mocno wiać; kierunek utrzymywał się ten sam. Zwołano odprawę o 6.30 na lotnisku trawiastym w Golędzinowie z nadzieją, że wiatr osłabnie. Po dłuższym oczekiwaniu na miejscu, gdy warunki nie zmieniały się, zapadła decyzja o odwołaniu lotu.

Lotnicy balonowi zażyli regenerującej drzemki w „Vinci Power Nap – Kawiarence Snu”
ZRESETOWAĆ PILOTA
Mając więcej niż zwykle czasu, załogi balonowe, szczególnie te zamiejscowe, udały się na wrocławską starówkę. Magdalena Filcek – pilot i mechanik balonowy z KSB Wrocław, a także architekt wnętrz, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu zaprosiła lotników do stworzonej według swego pomysłu „Vinci Power Nap – Kawiarenki Snu” w samym centrum rynku. Vinci Power Nap to innowacyjny system poprawy efektywności w pracy i wzrostu energii w ciągu dnia, oparty na integracji sensorycznej zgodnej z filozofią i postawą życia Leonarda da Vinci. Dla Leonarda najważniejszym aspektem był rozwój zmysłów, co wpływa na nasze umiejętności w codziennym życiu. „Vinci Power Nap – Kawiarenka Snu” dba o zdrowie kojąc wszystkie zmysły jednocześnie. Tutaj wszystko odbywa się w otoczeniu przypominającym nam naturalne miejsca relaksu. Wyeliminowane są rozpraszające kolory, głośne dźwięki, niewygodne dla ciała pozycje snu, wymuszone przez nieodpowiednie miejsce. 20-minutowy odpoczynek w „Kawiarence Snu” pozwoli na ukojenie i wyciszenie: dotyku (stąpanie po miękkiej trawie), wzroku (delikatny półmrok, stonowany kolor i tematyczna aranżacja przestrzeni), słuchu (specjalnie skomponowana ścieżka dźwiękowa), zapachu (kompozycje zapachowe wspomagające relaks), smaku (poczęstunek w postaci zdrowego napoju, orzeźwiający tlen) oraz równowagi (utulenie w podwieszonej chuście, która daje poczucie harmonii). Magda zdradziła, że pomysł ten narodził się z tęsknoty za lataniem, gdy nie mogła wybrać się na lot balonem.
Power Nap (inna nazwa Cat Nap) to termin stworzony przez dra Jamesa B. Maasa, popularnego badacza snu oraz autora książki „Power Sleep”. Power Nap to bardzo krótka drzemka trwająca nie dłużej niż 20 minut, składająca się wyłącznie ze snu w fazie 2 (razem jest ich 5). Faza 2 to „najlżejsza” z faz snu. Jeśli twoja drzemka będzie trwała maksymalnie 20 minut, to po obudzeniu unikniesz półprzytomności. Ponadto wśród zalet 20-minutowej drzemki można wymienić: zmniejszenie senności, podwyższoną czujność, zwiększoną koncentrację, zwiększoną sprawność motoryczną, polepszenie nastroju.
Power Nap jest najszybszą metodą regeneracji ciała i umysłu. Według badań NASA wystarczy od 10 do 20 minut, aby odświeżyć umysł, wzmocnić kreatywność, efektywność i trafność podejmowanych decyzji, a także obniżyć poziom stresu, poprawić odporność i zdrowie.
Teorię skuteczności drzemek potwierdzają m.in. badania Marka Rosekinda, naukowca, który pracując dla NASA w 1994 r., badał pilotów. Jednej grupie uczestników pozwolił na krótką drzemkę w kokpicie samolotu, drugiej nie. Jak się okazało niewyspanym dwukrotnie częściej zdarzało się popaść w migawkowe, pięciosekundowe drzemki za sterami maszyny podczas lotu i podchodzenia do lądowania. Piloci, którzy ucinali sobie Power Nap, mieli szybszy czas reakcji.
Regularnie zażywana drzemka redukuje poziom stresu – obniża poziom kortyzolu, przyczynia się do obniżenia ciśnienia krwi, zmniejszając ryzyko zawału serca. Dzięki czemu jesteś zdrowszy, bardziej wydajny i zaangażowany.
Jak wynika z wieloletnich badań prowadzonych przez specjalistów na całym świecie, jest ona szczególnie ważna dla osób, które działają pod presją czasu, a ich praca jest związana z dużą odpowiedzialnością. Dlaczego? Przede wszystkim poprawia zdrowie – krótka drzemka w ciągu dnia wspomaga regenerację systemu immunologicznego.
„Nie myśl, że wykonasz mniej pracy śpiąc w ciągu dnia. To głupi pogląd ludzi bez wyobraźni. Będziesz mógł dokonać więcej. Masz dwa dni w jednym.” – twierdził Winston Churchill.
Piloci balonowi, szczególnie latem, gdy przez większość dnia jest termika, chcąc sobie polatać, nie mogą się wyspać w nocy. Loty możliwe są wcześnie rano, poprzedzane sprawdzaniem ostatnich prognoz pogody, mierzeniem wiatru w określonym terenie geograficznym, poszukiwaniem potencjalnych miejsc startu i sprawdzaniem możliwych do osiągnięcia miejsc lądowania na danym kierunku wiatru, standardowym opracowaniem planu lotu, sprawdzeniem i rozłożeniem balonu. Potem loty odbywają się wieczorem, po ustaniu termiki, do zachodu słońca. Po sklarowaniu balonu, znalezieniu go przez samochód z ekipą naziemną, zatankowaniu gazu i po posiłku niewiele czasu zostaje na sen. Wielu pilotów korzysta z dobrodziejstw drzemki w ciągu dnia, żeby zregenerować organizm.
Niektórzy – jak Robert Helak z Wrocławia, a także autorka – cenią sobie również odnowę sił witalnych i formy w kriokomorze, stosowanej nawet dla reprezentacyjnych drużyn sportowych. Robert docenia jej walory nie tylko na podstawie doświadczeń empirycznych, ale i swojej wiedzy zawodowej.
OGIEŃ, KRZYŻ I CZARNA KARTA
W piątek wieczorem odbyły się kolejne odprawy pilotów – o 17.30 w hotelu Wena w Psarach, gdzie uczestnicy fiesty byli zakwaterowani, a następnie o 18.00 na lotnisku Szymanów. Szybko nasuwał się zimny front; nastąpiło nagłe ochłodzenie i nasilał się wiatr. Ze względu na zbyt silny wiatr odwołano planowany lot. Piloci zaprezentowali widzom pokaz ognia z palników w rozstawionych wzdłuż lotniska balonowych koszach. Załoga Eweliny Leszczuk z Klubu Sportów Balonowych we Wrocławiu zademonstrowała rozkładanie i składanie balonu Balcerzak, pomiędzy którymi wykorzystała czas na wymianę rzepów przy klapie powłoki; w prezentacji uczestniczył dzielnie najmłodszy członek załogi – synek Eweliny Edek. Widzowie mogli z bliskiej odległości obserwować całą operację.
W sobotę rano odbył się drugi lot zawodniczy. Wiatr wiał z północnego zachodu. Z prędkością 2 m/s przy starcie, potem 4-5 m/s. Balony zgrupowały się do startu na północnym krańcu lotniska Szymanów. Balonem Lindstrand, pilotowanym przez Roberta Helaka, prezesa Klubu Sportów Balonowych we Wrocławiu, wystartowaliśmy o 5.09 i udaliśmy się nad cel – krzyż wyłożony na południowym skraju lotniska, osiągając nie najgorszy wynik rzutu markerem. Najlepszy wynik 1,9 m uzyskał Piotr Radomski, również z KSB Wrocław, także na Lindstrandzie. Po długim, malowniczym locie nad polami, lasami, wioskami i drogą szybkiego ruchu – dojazdową do Wrocławia – wylądowaliśmy o 6.23 między Kamieniem a Piechowicami przy prędkości 4 m/s. W górze było znacznie spokojniej, przy ziemi wiatr się nasilał. Lądowanie na drodze przy polu kukurydzy skończyło się wynoszeniem powłoki z wysokich zarośli.

Załoga KSB we Wrocławiu po lądowaniu na skraju pola kukurydzy
Obowiązkowym punktem porządku, w drodze powrotnej, były odwiedziny w Lotniczych Zakładach Naukowych przy ul. Kiełczowskiej 43 we Wrocławiu, których absolwentami są członkowie załogi KSB we Wrocławiu. Nie obyło się bez pamiątkowych fotografii.
Wypogodziło się. Po powrocie na lotnisko Szymanów załogi balonowe obserwowały zmagania skoczków we Freestyle. Prezentowane były różnorodne figury i techniki skoku; wymagały niewątpliwie dużej sprawności i siły, choć zdarzało się, że ambitny pokaz kończył się kąpielą skoczka w basenie i zmoczeniem czaszy spadochronu.

Balonowy Black Jack czas zacząć
W sobotni wieczór – po wręczeniu medali skoczkom – balony przygotowały swój specjalny pokaz na lotnisku Szymanów.
Przed trybunami widowni na środku lotniska zostały ułożone 24 karty, każda wielkości ręcznika kąpielowego, do rozegrania balonowego Black Jacka. Możliwa była dowolna ilość startów, ale pilot miał jeden marker, którym miał za zadanie wcelować w kartę – najlepiej najwyżej punktowaną.
Zanim ustała termika i zelżał wiatr oblot nad lotniskiem wykonał sterowiec, pilotowany przez Wojciecha Bamberskiego, złotego medalisty ze Światowych Igrzysk Lotniczych FAI w Dubaju w 2015. Czarno-żółty sterowiec majestatycznym lotem w słońcu wodził spojrzenia zebranych. Gdy wylądował, ruszyły w niebo balony. Wiatr trochę zelżał, ale kręcił, trudno było precyzyjnie wystartować do celu. Wojtek także przesiadł się do balonu i wziął udział w grze. Balony przemieszczały się nad lotniskiem w różnych kierunkach na różnych wysokościach ku uciesze widzów. Niektórzy piloci próbowali dwukrotnego startu. Ewelina, której balon Balcerzak załoga przeciągnęła wleczką ponownie na miejsce startu, walecznie podchodziła do celu. Jednak w karty nikt nie wcelował. Ewelina przypłaciła swój heroizm lądowaniem w chaszczach. Nic się nie stało, ale wynieść sprzęt było trudno. Ostatecznie zajęła trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji, Piotr Radomski na Lindstrandzie – drugie – oboje z KSB Wrocław, a zwyciężył w zawodach Łukasz Goławski z A. Leszczyńskiego na Atlasie. Black Jack nie został rozstrzygnięty. Ale kto nie ma szczęścia w kartach… to ma w lataniu.
Ewelina świetnie doskonali formę zawodniczą po przerwie na urodzenie synka. Klub Sportów Balonowych dokonał przymiarki organizacyjnej do przygotowania w przyszłości we Wrocławiu zawodów balonowych o większej skali. Aeroklub Wrocławski świetnie poradził sobie z logistyką mistrzostw świata.
Publiczność komentowała z zadowoleniem barwne widowisko.
WYNIKI KOŃCOWE WROCŁAWSKIE ZAWODY BALONOWE
Wrocław, 05–08.07.2018
Lp. Pilot Klub Balon Suma pkt/m
1. Łukasz Goławski A. Leszczyński Atlas 28,6
2. Piotr Radomski KSB Wrocław Lindstrand 101,9
3. Ewelina Leszczuk KSB Wrocław Balcerzak 109,7
4. Robert Helak KSB Wrocław Lindstrand 121,1
5. Krzysztof Rękas MKB Tarnów Republika Roleski 155,0
6. Robert Żbikowski Kubiček 168,5
7. Ryszard Krukowski AZL Zielona Góra Cameron 197,0
8. Wojciech Bamberski KSB Wrocław 200,0
8. Jarosław Komocki KSB Wrocław JK 200,0
8. Konrad Witych Zew Przestworzy 200,0
Sklasyfikowano 10 zawodników.
Tekst i zdjęcia: Ewa Daszewska